- Project Runeberg -  Misterje /
72

(1914) Author: Knut Hamsun Translator: Justyna Paszkiewiczówna
Table of Contents / Innehåll | << Previous | Next >>
  Project Runeberg | Catalog | Recent Changes | Donate | Comments? |   

Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - VI

scanned image

<< prev. page << föreg. sida <<     >> nästa sida >> next page >>


Below is the raw OCR text from the above scanned image. Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan. Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!

This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.

Boga żywego, nie cofnie się przed tym krokiem.
Równocześnie ogarnął go zachwyt, że ma przed sobą
wyjście tak proste. W oczach łzy stanęły; z nad-
miaru wzruszenia oddychał głośno. Już mu się
zdawało, że płynie w małej z wonnego drzewa łó-
deczce, wśród bezbrzeżnych błękitów, nucąc cicho.
W ręku ma srebrną wędkę. Wiosła lśnią, niby białe
rozpostarte skrzydła, a niebieski jedwabny żagiel
ma kształt półksiężyca...

Dreszcz radości przebiegł go całego, zapo-
mniał o świecie, pełen zachwytu bez granic. Dusza
jego rozpłynęła się w palących promieniach słońca.
Martwy spokój upoił błogością. Nic nie psuło tego
nastroju... tylko wysoko w górze rozlegał się stuk
olbrzymiej maszyny — to Bóg poruszył swe koło.
Las zastygł w milczeniu, żaden listek nie drżał,
żadna igła.

Nagel skurczył się z nadmiaru rozkoszy, pod-
giął kolana i dygotał całym ciałem — tak piękny
był świat! Ktoś go zawołał. Odpowiedział i czekał —
wsłuchany oparł się na łokciu i rozejrzał wokoło.
Nie było nikogo. Raz jeszcze krzyknął: „tak”
i znowu nasłuchiwał. Nikt się nie ukazał. Jakie to
dziwne! Przecież słyszał wyraźnie, że nań wołano.
Lecz nie myślał już o tym. Może mu się tylko
zdawało. W każdym razie nic mu to nie przeszka-
dza. Znajdował się w jakimś dziwnym stanie nie-
wysłowionej błogości. Nerwy w nim drgały, serce
uderzało pieśnią radosną. Czuł się złączonym z całą
przyrodą ze słońcem, z górami, ze wszystkim wo-
koło. Otaczała go atmosfera, nasycona jego wła-
snym „ja”. Szeptało mu o tym każde drzewo,
każda kępka ziemi, każde źdźbło trawy. Dusza jego
wyolbrzymiała, stała się dźwięczną jak organy —
i nigdy już nie zapomniał tej melodji, co się falą
w krwi jego przelewała, Leżał tak długo, rozkoszu-

72

<< prev. page << föreg. sida <<     >> nästa sida >> next page >>


Project Runeberg, Fri Jan 12 03:45:30 2024 (aronsson) (download) << Previous Next >>
https://runeberg.org/misterje/0082.html

Valid HTML 4.0! All our files are DRM-free