- Project Runeberg -  Misterje /
102

(1914) Author: Knut Hamsun Translator: Justyna Paszkiewiczówna
Table of Contents / Innehåll | << Previous | Next >>
  Project Runeberg | Catalog | Recent Changes | Donate | Comments? |   

Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - VII

scanned image

<< prev. page << föreg. sida <<     >> nästa sida >> next page >>


Below is the raw OCR text from the above scanned image. Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan. Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!

This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.

W tej samej chwili rozległ się dzwonek w po-
czekalni. Pani Jetta zerwała się z krzesła. Natural-
nie, wzywają doktora, musi iść, lecz goście zostaną
koniecznie; przed dwunastą nie uwolni nikogo.
Panna Andresen powinna usiąść zaraz. Anna przy-
niesie gorącej wody, dużo wody, zrobi się poncz.
Przecież teraz zaledwie dziesiąta.

— Pan nic nie pije, panie adwokacie!

— Nie, adwokat dotrzymuje placu innym.

— Niech nikt nie myśli o wychodzeniu.
Wszyscy muszą zostać! Dlaczego Dagny taka mil-
cząca!

Nie, Dagny jest taka sama jak zwykle.

Doktór wrócił jeszcze do sali. Goście powinni
uwzględnić. Wypadek niebezpieczny, krwotok.

— To niedaleko — mówił — za parę godzin
będę z powrotem. Spodziewam się zastać jeszcze
wszystkich. A zatym do widzenia! Bądź zdrowa
Jetto !

Wyszedł śpiesznie. W chwilę później ujrzano
go na ulicy w towarzystwie jakiegoś oberwańca.
Prawie biegli w kierunku przystani, tak się śpieszyli.

Żona przerwała milczenie:

— Teraz zajmijmy się czymś innym... Nie
macie państwo pojęcia, jak mi czasem przykro zo-
stawać w domu samej, gdy mąż wyjeżdża... szcze-
gólniej podczas nocy zimowych... wtedy ogarnia
mnie niepokój, że nie wróci.

— Państwo nie mają dzieci—zauważył Nagel.

— Nie. Nie mamy dzieci... Ha, teraz zaczy-
nam już trochę przywykać do tych nocy, które
zdają się nie mieć końca. Z początku jednak, było
to nie do zniesienia. Nikt nie zdoła sobie wyobra-
zić, jaki mnie wtedy ogarnia przestrach... ciemno-
ści... niepokój o męża... muszę wyznać, że i teraz
jeszcze, niestety, obawiam się ciemności — czasem

102

<< prev. page << föreg. sida <<     >> nästa sida >> next page >>


Project Runeberg, Fri Jan 12 03:45:30 2024 (aronsson) (download) << Previous Next >>
https://runeberg.org/misterje/0112.html

Valid HTML 4.0! All our files are DRM-free