Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - V
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
Below is the raw OCR text
from the above scanned image.
Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan.
Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!
This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.
jego żona. Trochę chorowita i dlatego zawsze cie-
pło ubrana. A oto idzie i adwokat Reinert,
Nagel zapytał:
— Niech mi pan pokaże narzeczonego panny
Kielland. Zapewne także jest tutaj?
— Nie, porucznika Hansena tu niema. Jest
obecnie na morzu. Odpłynął kilka dni temu, zaraz
po zaręczynach.
Po krótkim milczeniu Nagel zapytał:
— Na dnie grobu widziałem dwa kwiaty...
dwa białe kwiaty... Czy nie wie pan, skąd się one
wzięły?...
— Nie — odparł Minuta — to jest.. pan za-
pytuje.. Czy to pytanie kategoryczne?... Wstyd
o tym mówić, doprawdy... może lepiej było poło-
żyć je na wieko trumny... Mogłem o to poprosić
i zamiast je rzucać na dno... Cóż jednak znaczą dwa
takie kwiatki? Czy tu je złożyć, czy tam, zawsze
będą to tylko dwa kwiatki... Wstałem dziś o świcie,
ściślej mówiąc w nocy, o wpół do czwartej... sam
zszedłem do grobu, położyłem kwiaty i dwa razy
głośno się z nim pożegnałem.. Wszystko to wy-
warło na mnie tak silne wrażenie, że posze-
dłem do lasu... chodziłem* tam długo, zasłaniając
twarz rękami... Jak to dziwnie, żegnać się z kimś
na zawsze!... Pomimo że Jens Karlsen przewyższał
mnie pod każdym względem, żyliśmy z sobą w wiel-
kiej przyjaźni...
— Jakto? Więc te kwiaty są od pana?
— Tak, odemnie. O nie dlatego to zrobiłem,
by się potym chwalić... Bóg mi świadkiem... Nie
warto nawet mówić o takiej drobnostce... Kupiłem
je wczoraj wieczorem, po wyjściu od pana. Akurat
pół korony dał mi stryj na wydatki osobiste z tych
pieniędzy, co dostałem od pana.. Stryj tak był
niemi ucieszony, że o mało mnie nie przewrócił...
62
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
