Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - VIII
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
Below is the raw OCR text
from the above scanned image.
Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan.
Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!
This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.
Ubrana jest bardzo ubogo. Bosemi nogami stąpa
po kamiennej posadzce. Ręce ma obnażone i czyste.
Chwilę przygląda się nam obu, potym nizko
pochyła głowę przedemną i podchodzi do małego
człowieka. Nie mówiąc słowa rozpina mu płaszcz
i rękami zaczyna po nim przesuwać, jakgdyby
czegoś szukała. Zaraz potym z podszewki płaszcza
wyciąga zapaloną latarkę, małą, jasną, błyszczącą
„latarkę, którą sobie wiesza na palcu. Latarka
rzuca światło tak jaskrawe, że zaćmiewa zupełnie
blask ściennej lampki. Człowieczek podczas ca-
łego przeszukiwania stoi bez ruchu i wciąż się
uśmiecha. „Dobranoc!’ mówi dziewczyna, ukazu-
jąc mu drzwi. Straszny, dziwny potwór, pół czło-
"wieka, pół zwierzęcia, odchodzi. Zostaję sam z moją
nową znajomą.
Podchodzi. Znowu nizko się kłania i mówi
bez uśmiechu, nie podnosząc głosu:
— Zkąd przychodzisz?
— Z miasta, śliczna dzieweczko! — mówię.
Z miasta. /,
— Obcy przybyszu, wybacz memu ojcu! —
odzywa się nagle. Nie wyrządzaj nam nic złego!
Mój ojciec chory, obłąkany, sam widziałeś jego oczy!
— Tak, widziałem jego oczy— odpowiadam —
czułem jego władzę nad sobą i poszedłem za nim.
— Gdzie go spotkałeś?
Odpowiadam:
— U siebie w domu, w swoim pokoju. Sie-
działem i czytałem, gdy przyszedł.
Potrząsła główką i spuściła oczy.
— Niech cię to nie smuci, piękne dziewczę—
rzekłem. Szedłem z przyjemnością, nic na tym
nie straciłem i cieszę się, że zobaczyłem ciebie.
Spojrzyj na mnie! Jestem wesół i zadowolony,
uśmiechnij się do mnie!
13]
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
