Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - IX
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
Below is the raw OCR text
from the above scanned image.
Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan.
Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!
This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.
dostanie, nie zrozumie nic, i pozostawi innyin roz-
strzygnięcie kwestji. Rozłoży list na stole poczto-
wym, całemu miastu na pokaz; odda pieniądze
urzędnikowii powie, strojąc miny: „Nie, niech pan
te pieniądze zatrzyma!” Zaś urzędnik pocztowy
przyłoży palec do nosa i rzeknie: „Niech pani za-
czeka chwilę, dobra myśl przyszła mi do głowy.”
Otworzy księgi, zacznie w nich szperać i odnaj-
dzie, że przed dwoma dniami wysłano stąd akurat
taką samą sumę możnaby powiedzieć — te same
banknoty, — dwieście dziesięć koron, pod takim to
a takim adresem, do Chystjanji. Wysyłał je Jan
Nagel, przybyły tu od niedawna i mieszkający cza-
sowo w hotelu Centralnym... Tak, tak, ci urzędnicy
pocztowi mają długie nosy, któremi wszystko zwę-
szyć mogą.
Nagel zadzwonił znowu i kazał posłańcowi
hotelowemu list zwrócić
Nerwowe podniecenie, w którym się dzień
cały znajdował, doprowadziło go w końcu do zu-
pełnej apatji. Do djabła z tą całą historją! Cóż mu
do tego, że Pan Bóg urządza katastroię kolejową,
podczas której ginie mnóstwo ludzi na linji Erie,
w samej głębi Ameryki. Nie, nic go to nie obcho-
dzi! Tak samo nic go nie obchodzą sprawy sza-
ńownej dziewicy, panny Marty Gude!
Dwa dni nie wychodził z hotelu.
165
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
