- Project Runeberg -  Misterje /
46

(1914) Author: Knut Hamsun Translator: Justyna Paszkiewiczówna
Table of Contents / Innehåll | << Previous | Next >>
  Project Runeberg | Catalog | Recent Changes | Donate | Comments? |   

Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - IV

scanned image

<< prev. page << föreg. sida <<     >> nästa sida >> next page >>


Below is the raw OCR text from the above scanned image. Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan. Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!

This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.

mie dziwi, pomimo że była to gruba. robota, wyko-
nana naumyślnie tak, by się w oczy rzucała. Niech
licho mnie porwie! Nienajgorzej dzieje się głupo-
cie... Człowieku, imię twe jest osieł! Można cię za
nos wodzić, dokąd nam się podoba: A tak, ha, hat...
tu ziewnąłem. Na tym koniec.

Naprzykład, z kieszonki mej kamizelki wy-
staje mała flaszeczka: to lekarstwo, kwas pruski.
Chowam go przez ciekawość, a nie mam odwagi
wypić. Czemu go nie zażyję? Dlaczego się z nim
nie rozstaję? I to też humbug, blaga, nowożytna
dekadencka blaga, reklama, brak gustu, fe!

Albo weźmy rzecz tak niewinną, jak mój me-
dal zasługi zdobyłem go — jak to się mówi — ucz-
ciwie: Bóg jeden wie, czy czeczywiście była w tym
moja zasługa. Osądźcie sami, panowie i panie!
Przy parapecie stoi młody chłopak i płacze tak, że
mu drgają ramiona. Przemawiam do niego; spoglą-
da na mnie jak nieprzytomny i zaraz potym scho-
dzi na dół do salonu. Idę za nim, znika w kaju-
cie. Przeglądam listę pasażerów, odnajduję nazwi-
sko jedzie do Hamburga. Było to pierwszego wie-
<czora. Odtąd mam go ciągle na oku, widuję go
wszędzie, zaglądam w twarz. W jakim celu to czy-
nięp Panowie i panie, osądźcie sami! Widziałem,
że płakał, że coś go dręczy straszliwie. Wzrokiem
nieprzytomnym, jakby nieobecnym, spoziera w głę-
biny. Cóż mnie to obchodzi? Oczywiście nic.
Proszę, osądźcie, państwo, sami, nie krępujcie
się, proszę! Upływa dni parę. Wiatr mamy
przeciwny, morze wzburzone. W nocy, o godzi-
nie drugiej przychodzi na górę; leżę tam ukryty,
obserwuję. Twarz księżyca jakaś żółta, dziwna...
Cóż z tego? Rozgląda się na wszystkie strony,
ręce wyciąga w górę, wyskakuje za burt no-
gami naprzód. Okrzyku nie zdołał powstrzy-

46

<< prev. page << föreg. sida <<     >> nästa sida >> next page >>


Project Runeberg, Fri Jan 12 03:45:30 2024 (aronsson) (download) << Previous Next >>
https://runeberg.org/misterje/0056.html

Valid HTML 4.0! All our files are DRM-free