Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - V
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
Below is the raw OCR text
from the above scanned image.
Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan.
Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!
This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.
ROZDZIAŁ V.
Gdy Nagel przyszedł na cmentarz, nie było
jeszcze nikogo. Skierował się do grobu i zajrzał
w głąb. Na dnie leżały dwa białe kwiaty. Kto je
tam rzucił i w jakim celu? Gdzieś już te białe
kwiaty widziałem, myślał. Wtym przypomniał so-
bie, że jest nieogolony. Spojrzał na zegarek, na-
myślał się chwilę i szybko zawrócił w stronę mia-
sta. Na rynku zobaczył adwokata, podszedł ku
niemu; obaj spojrzeli na siebie, lecz żaden nie
zdjął czapki i nie wyrzekł słowa. Nagel wszedł
do fryzjera. W tej chwili rozległy się dzwony po-
grzebowe.
Nagel nie śpieszył się, nie zapytywał o nic;
zaczął oglądać obrazki, rozwieszone na ścianach.
Przechodził od jednego do drugiego, przypatrując
się uważnie. Wreszcie doczekał się swojej kolei.
Usiadł.
Po wyjściu na ulicę, znowu spostrzegł adwo-
kata, który zdawał się na kogoś czekać. W lewym
ręku trzymał laskę. Na widok Nagla przełożył ją
do ręki prawej i zaczął wymachiwać. Obaj szli
wolno ku sobie. „Nie miał laski, gdy go spotka-
58
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
