Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - VII
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
Below is the raw OCR text
from the above scanned image.
Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan.
Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!
This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.
— Nie mówię, że go pan ostro krytykował—
wtrącił Ojen — tylko pan silnie oponował. Przypo-
minam sobie nawet, że pan go nazwał bigotem.
— Wielki Boże! bigotem! Gladstone’a nazwać
bigotem! — wołał doktór. Zapewne był pan wtedy
pijany? Człowieku!
Nagel uśmiechnął się.
— Nie, mogę pana zapewnić, że byłem naj-
zupełniej trzeźwy... a może, zresztą, i nie... do-
prawdy nie wiem. Wydaje się, istotnie, że tak być
musiało.
— Tak, napewno tak było — twierdził doktór
z widocznym zadowoleniem.
Nagel nie chciał się tłomaczyć i zamilkł. Lecz
Dagny Kielland poprosiła panią Stenersen, by go
wyciągnęła na dłuższą rozmowę,
— Moja droga — prosiła gorąco — niech on
coś jeszcze powie... Niech nam powie, co wtedy my-
ślał. On taki zabawny!
— Lecz co pan właściwie chciał powiedzieć? —
zapytała pani Stenersen. Skoro pan oponował, miał
pan widocznie coś Gladstonowi do zarzucenia. Niech
pan nam to powie. Sprawi pan nam wielką przy-
jemność. Przecież jeżeli wszyscy zaczną grać w karty,
będzie bardzo nudno.
— Jeżeli mogę tym zabawić całe towarzystwo,
to rzecz inna — odparł Nagel.
Czy była to aluzja do roli, jaką grał wśród
obecnych? Usta jego wykrzywił uśmiech lekko iro-
niczny.
— Doprawdy, nie wiem, o jakim zebraniu pan
Ojen mówi—zaczął po chwili z tym samym uśmie-
chem. Być może, iż powiedziałem coś podobnego,
ale... Jeżeli w tym wypadku nie wyraziłem się zbyt
jaskrawo, to słowa swoje potwierdzam... Jeżeli zaś
były one zbyt ostre, to je cofam...
Knut Hamsun: Misterje. 7
97
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
