Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - VIII
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
Below is the raw OCR text
from the above scanned image.
Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan.
Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!
This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.
— Oto i pastorat. Jak przytulnie wygląda
wśród gęstwiny leśnej domostwo pastorów z bia-
łemi ścianami, z ogrodem, z psią budą i wysoką
żerdzią do flagi! Czy pani zatęskni do tego domu,
gdy pani te strony opuści... to jest, gdy pani wyj-
dzie zamąż? Zresztą, wszystko zależy od tego,
gdzie pani zamieszka.
— O tym jeszcze nie myślałam — odparła.
Po chwili dodała:
— Nikt z nas nie wie, co mu przyszłość gotuje!
-— Panią oczekuje szczęście — odparł.
Pauza.
Szła wolno i zdawała się rozmyślać nad jego
słowami.
Po chwili rzuciła trochę niecierpliwie:
— Teraz pan już nie jest wesoły. Która godzina?
— Prawdopodobnie około drugiej.
— Niech pan posłucha—rzekła nagle—nie po-
winien pan dziwić się temu, że włóczę się tak późno,
U nas to przyjęte. Jesteśmy tu wszyscy chłopami,
dziećmi przyrody. Często spaceruję z adjunktem
do rana... i zawsze tą samą drogą. Gawędzimy dużo.
— Któż kieruje rozmową? Na mnie adjunkt
zrobił wrażenie człowieka bardzo milczącego.
— Tak. To też przeważnie mówię ja, to zna»
czy ja zapytuję, a on odpowiada... Pan wie dobrze,
tyle jest przecież kwestji, o które można zapytać.
Ale to do rzeczy nie należy... Co pan będzie robił
po powrocie do domu?
— Teraz, gdy wrócę do domu? Położę się
i zasnę... i spać będę do południa... spać będę jak
kamień, bez przebudzenia, bez snów... A pani
co zrobi?
— Czyż pan nigdy nie rozmyśla? Nie leży
pan długo z oczami otwartemi, rozmyślając o tym
i o owym? Czy może pan zasnąć odrazu?
144
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>