Full resolution (JPEG) - On this page / på denna sida - III
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
Below is the raw OCR text
from the above scanned image.
Do you see an error? Proofread the page now!
Här nedan syns maskintolkade texten från faksimilbilden ovan.
Ser du något fel? Korrekturläs sidan nu!
This page has never been proofread. / Denna sida har aldrig korrekturlästs.
— Dzwoniono na kolację — odezwał się
Minuta.
— Tak — odparł Nagel, nie wstał jednak
z miejsca, nie okazał najmniejszego zniecierpliwie-
nia, lecz się rozsiadł, jak mógł najwygodniej i zapytał:
— Znałeś pan może tego Karlsena, którego
kilka dni temu znaleziono w lesie bez życia?...
Prawda, co za smutny wypadek!...
— Tak, niezwykle smutny wypadek! Czy go
znałem? Tak. Jakiż to porządny był człowiek!... Co
za charakter szlachetny! Wie pan, co mi powie-
dział którejś niedzieli rano... tak, mniej więcej,
rok temu? Wezwano mnie do niego. Poprosił
mnie o doręczenie listu. „Dobrze — odparłem —
chętnie to uczynię, lecz mam dzisiaj buty tak
podarte, że byłoby nieprzyzwoicie pokazywać się
w nich ludziom. Jeżeli pan pozwoli, pójdę do
domu i postaram się o jakie inne”. — „Nie — od-
parł — sądzę, że to zbyteczne, bylebyś tylko nóg
nie zamoczył’. Pomyślał o tym, że mogę sobie
nogi zamoczyć! Potym delikatnie włożył mi do
ręki koronę i list. Nie zdążyłem wyjść z sieni, gdy
znowu drzwi otworzył i dopędził mnie... twarz jego
promieniała... Zatrzymałem się i spojrzałem na
niego: oczy miał we łzach... Objął mnie, mocno
przycisnął do piersi i rzekł: „No, idź już, przyja-
cielu, odnieś ten list... nie zapomnę o tobie... Gdy
zostanę pastorem i otrzymam parafję, musisz przy-
jechać do mnie i zostać na zawsze!... No, teraz idź,
niech ci szczęście sprzyja!” Niestety, parafji nie
dostał... Gdyby jednak żył, napewno byłby słowa
dotrzymał!...
— Odniosłeś pan list?
— Tak.
— Czy panna Kielland ucieszyła się, gdy go
dostała?
34
<< prev. page << föreg. sida << >> nästa sida >> next page >>
